czwartek, 19 czerwca 2014

odwiedziny

Witajcie moje kochane,
Wpadłam tylko na chwilę, powiedzieć "cześć" i sprawdzić co u Was.  Nie potrafię się zorganizować, wyskrobać odrobiny wolnego czasu, a kiedy już się znajdzie zmobilizować się do czegoś więcej niż leżenia w łóżku z książką i paczką chusteczek.
Nie wiem ile ważę, ale czwórki z przodu nie ma z całą pewnością. Boję się sprawdzać.
Wydaje mi się, że jem więcej niż zwykle, ale czuję się bardzo słaba. Bez przerwy kręci mi się w głowie, a po wejściu na trzecie piętro mam czarno przed oczami. Jaśko się przeziębił i mnie zaraził. Jego infekcja trwała jakieś półtorej doby, ja męczę się już prawie tydzień wspomagając się przeróżnymi dostępnymi na rynku specyfikami, podczas gdy mojemu dwuletniemu syneczkowi wystarczyła sól morka, maść majerankowa i wyciąg z kwiatów lipy.
Jestem koszmarnie zmęczona.

Trzymajcie się kruszynki.


2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz :*
    Jesteś już bardzo blisko celu!
    może zajrzysz:
    zycie-mnie-boli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to jest, dzieci szybciutko radza sobie z chorobami a my potem pokutujemy czasem nawet tygodniami...
    To oslabienie tez napewno spowodowane jest choroba... ale nie mysl teraz o wadze. Dbaj o zdrowie i o kondycje psychiczna... potem jak dojdziesz do rownowagi zajmiesz sie dieta...

    P.S. tak trafnie to ujelas! Wlasnie to robie, czerpie z Jego obecnosci pelnymi garsciami, zachlannie, z kazda chwila bojac sie ze jest ostatnia...

    OdpowiedzUsuń