środa, 12 czerwca 2013

Dieta baletnicy dzień 1

Tak jak obiecałam.
WAGA: 52,6 kg
biust: 83 cm
talia: 65cm
biodra:81 cm
pupa: 87cm
udo: 46 cm

Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień głodówki minie tak gładko jak dziś. Pobudka o 5 :15 i kawa. W pracy nie miałam czasu na następną, a butelki z wodą zapomniałam zabrać z samochodu, więc pić zaczęłam dopiero o 15:30.
O 17:00 wybrałam się do kościoła na mszę z egzorcyzmami. Z prośbą o uzdrowienie. Jedno uzdrowienie by mi się przydało. Wyciszona i zrelaksowana niedawno wróciłam do domu.
Nie jestem ani głodna, ani osłabiona, ani nawet zmęczona. Szczerze powiedziawszy dawno nie czułam się tak dobrze.
Mam Wam wiele do napisania, ale już nie dziś. Czeka mnie jeszcze zrobienie zupki dla Jasia ( może podzieli się z tatą :) ), a jutro znów pobudka kwadrans po piątej. Dobrej nocy Chudzinki :*

7 komentarzy:

  1. Adrenalina i glukagon, do tego pewnie szczypta kortyzolu :) Ach jak my kochamy tę stymulację wewnętrzną !
    A mniej naukowo - wiesz jakie zdanie mam o dietach głodowych i jednoskładnikowych. Baletnica jest kompilacją obu z nich - jednak z racji przeszłości trzymam kciuki by udało Ci się wytrwać do końca.
    Powodzenia w pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę rozmiaru ud!! Naprawde! ;) ile ja bym dałą za 46 cm ... ahh
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dieta baletnicy.. No cóż.. Nie próbowałam, słyszałam tylko, że świetna :) Trzymam kciuki, żebyś wytrwała :-)
    Zapraszam też do mnie: last-life.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Już i tak chudziutka jesteś :)
    Powodzenia na baletnicy, bo ciężka jest :)
    Pamiętaj nastepnym razem o tej wodzie;)
    Trzymaj się chudo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. adrenalisnka chyba ciebie trzyma ;) hihi
    no powodzenia, tylko wez juz wode do pracy ;) zebys sie nie odwodnila

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne są zajęte dni, kiedy nie masz czasu nawet pomysleć o tym, żę brzuch jest pusty, wracasz do domu tak zmeczona, że nic tylko spać... mi się nie udało wytrwać na diecie baletnicy, jednodniowa głodówka to nie problem, o ile mam się za co ukarać za dzień lub dni poprzednie... ale ostatnio staram się unikać jedzenia jak ognia, po okropnych dniach emocjonalnego obżarstwa. dzień głodówki na dobry poczatek, a teraz jakoś leci. nawet daje radę z pilnowaniem się. choc jeszcze boję się zważyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wymiary :D
    Ja bym teraz na pewno na głodówce nie wytrwała, więc gratulacje kochana i powodzenia ! :*

    OdpowiedzUsuń