Postanowiłam nie rezygnować z programu 8- godzinnego i regularnych godzin posiłków, za to postanowiłam zacząć jeść zdrowo i przestać liczyć te nieszczęsne kalorie. Obiecałam sobie więcej ćwiczyć ( a właściwie w ogóle zacząć), a jak tylko zrobi się ciepło, wskoczyć w adidasy i zacząć biegać.
Zainspirowana ostatnią wymianą wiadomości z Nicole zaczęłam gotować: dziś efektem tego zapału były placuszki z zielonego groszku. Bardzo dobre i zdrowe. Jasiowi również bardzo smakowały :)
Wiem, że nie mogę sobie ufać, ale postaram się to zmienić. Mam nadzieję, że nadal będziecie ze mną :)
Póki co znów wyjmuję baterie z wagi. Ostatnim razem pomogło. Włożę je z powrotem 30 kwietnia. Trzymajcie kciuki.
Życzę udanego wieczoru.
WYZWANIE 150 PRZYSIADÓW: dzień 2 zaliczony
No i jeszcze podsumowanie MARCA:
1) spadek wagi: 2 kg
2) Przeczytane: "Start" i " Krew na placu lalek"
3) Opracowanie biznesplanu dla Atelier i zrobienie wszystkiego, żeby pozyskać środki finansowe na jego otwarcie. Podpisanie przedwstępnej umowy najmu lokalu. Zawarcie 5 umów z artystami.
4) Pierwsze święta Wielkanocne Jasia. Pierwsza wspólna wyprawa do kościoła.
5) 31. 03: śmierć naszej szczurzycy: Justy.
Widzę bardziej pozytywne podejście do diety, oby tak dalej! :) Każdy cel jaki sobie postawisz jest w twoim zasięgu, nie możesz się poddawać, staraj się czerpać z tego radość (tak, tak wiem, łatwo mówić trudniej wykonać :D ) Trzymam kciuki i życzę powodzenia! Oby było jak najwięcej tak pozytywnych wpisów i pamiętaj że jesteśmy tu, aby się wzajemnie wspierać i motywować, zawsze możesz na nas liczyć :)
OdpowiedzUsuńNie musisz dziękować, my (a na napewno ja!) jesteśmy Ci z całego serca wdzięczne za to, że jesteś i nas wspierasz. To niezwykle ważne :)
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem mówiąc to musimy się kiedyś spotkać już w otwartym Atelier :D Piękne, szczupłe i doskonałe! :D
Trzymaj się Kochana :***
U mnie na kolację groszek z marchewką. ;-) Nikt tak nie motywuje jak bloggerki, nie tyle pochlebstwem, co karceniem się. Najważniejsze, że powoli dopuszczasz do siebie te mądre myśli i starasz się jakoś przestrzgeać jadłospisu. Ja również sobie obiecuję, ale najpierw niech śnieg stopnieje, bo moje gardło podatne.
OdpowiedzUsuńCzyli marzec jak widzę nie był aż taki zły dla ciebie ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana <33
marzec wygląda na udany :) i fajne nowe cele. powodzenia :)
OdpowiedzUsuńJa tez ostatnio zaczelam gotowac. Nic nie daje takiej satysfakcji jak przygotowanie wlasnego dietetycznego dania.
OdpowiedzUsuńDobrze widziec, ze podniosla sie i znow jestes dobrej mysli. :) Tak trzymaj kochana!
Podsumowanie marca wyglada swietnie. Powinnas byc z Siebie dumna. Tak trzymaj! ;)
Pozdrawiam i buziam cieplo! ;*
Kokainovva xxx
Będę do Ciebie zaglądać Słoneczko, bo niestety wiem jak daleko umiesz się posunąć. Mam nadzieję, że zobaczysz kiedyś w lustrze to, co ja widzę patrząc na Ciebie. Silną młodą kobietę, która urodą ,wąską talią i boskimi nogami odbiera dech w piersiach. Gratuluję sukcesów.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochanie :*
P.S. Mam coś superowskiego dla Jacha !
tobie też dziękuje za wsparcie :)
OdpowiedzUsuńpodsunęłaś mi pomysł na robienie podsumowania miesiąca wtedy będę miała większą motywacje
powodzenia i dużo motywacji na nowy miesiąc
http://thinchudosc.blox.pl/html
Zapraszam do czytania i obserwowania mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://jenny00prize.blogspot.com/
Bardzo się cieszę, że zaczęłaś bardziej myśleć o zdrowiu :* Waga nie zawsze odzwierciedla odbicie w lustrze, a to na tym powinno nam najbardziej zależeć.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku bo dawno się nie kontaktowałyśmy.
Bardzo mi przykro, że Justa odeszła:(
Trzymaj się :*