Ok, przyznaję. Odpuściłam. Muszę chwilę odpocząć. Muszę posprzątać, nadrobić zaległości w praniu i prasowaniu, poleżeć na kanapie, posegregować notatki, posłuchać muzyki, zacząć "Imię róży".
Dajcie mi czas do 1 lutego. Wezmę się w garść. Przysięgam. Zbiorę wszystkie dokumenty, wybiorę najlepszą metodę sfinansowania Atelier, zrobię kosztorys, opracuję biznesplan, zdobędę cudowny lokal w centrum kultury, będę perfekcyjnie wyglądać i zacznę projekt niejedzenia słodyczy. Od piątku. Naprawdę.
Słodkie (niezdrowe) rzeczy zawsze można zamienić zdrowymi "słodyczami". Jabłka, mandarynki. Może mają tak z 60 kcal, ale są na 100% zdrowsze od czekolady itp. :)
OdpowiedzUsuń