piątek, 10 stycznia 2014

100 dni bez słodyczy   7/100

Dziś świętuję swoje małe, osobiste zwycięstwo. Gdyby nie mój " słodki post" zaprosiłabym Was na tort. W wersji light oczywiście:)
Wybierając się dziś na zakupy pomyślałam: a może jakiś mały, grzeszek, jedno ciasteczko, cukiereczek, coś naprawdę maleńkiego...zaczynałam się już trzymać tej myśli, kiedy nagle w mojej głowie pojawił się głos: "Ten rok ma być inny, takie małe chwile słabości zaprzepaściły już tyle Twoich planów. Teraz ma być inaczej."
Powtarzam to sobie jak mantrę. I wiecie co? Naprawdę działa ! :)

Dzisiaj:

9:30
jogurt Danone ale ziarno!
bułka grahamka
plaster polędwicy łososiowej

13:00
zupa wegetariańska

17:00
owocowa maślanka
grapefruit

Dzisiaj okres rozpoczął się na dobre. Mało fortunny czas, biorąc pod uwagę, że jutro przyjdzie czas na podsumowanie mijającego tygodnia. Trudno. Natury nie oszukam :)


marzę to takim...^^

7 komentarzy:

  1. Bardzo dobry bilans i gratuluję postanowienia, trzymam kciuki żebyś wytrwała do końca ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze jest mieć swój wymarzony cel !! :* Gratulacje !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim tempie do 48 dojdziesz w walentynki :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bilans jak zwykle super ;)
    Kocham ten brzuszek <3

    Trzymaj się kochana *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. podziwiam Cie za to niejedzenie slodyczy. jak wyszlas z tego nalogu?
    naprawde chcialabym tez przestac ale probuje i probuje ..;/
    a co do bilansu,to sliczny! trzymam kciuki:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne słowa :D a najważniejsze, że się udało Gratulacje :) Super bilans :)

    OdpowiedzUsuń