Dziś nie było już tak lekko. Szczerze mówiąc miałam ochotę rzucić to wszystko w cholerę. Być może to wina tego, że miałam naprawdę koszmarny dzień, a może dlatego, że swoje rozkojarzenie próbowałam usprawiedliwiać dietą.
Ostatecznie dzień wyglądał tak:
9:30
sałatka jarzynowa
3 kromki chrupkiego pieczywa
13:30
porcja mieszanki warzywnej gotowana na parze
bułka, dwie plasterki wędliny, łyżeczka majonezu, prażona cebulka, garść ziaren słonecznika
18:00
muesli z jogurtem
4 suszone figi
Inspirujmy się więc :)
Jesteś taka silna <33
OdpowiedzUsuńNie daj się napadom kochana, nie warto marnować efektów.
Dziękuję za wsparcie *.*
Każda czasem ma chyba dość, ale nie możemy się poddać ! Bilans nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńSuper motywujacy cytat :)
Też miałam okropny dzień. I zawaliłam po całości. Dlatego tym bardziej jestem z Ciebie dumna. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuń:*
Nie poddawaj się, czasami jest ciężko, ale nie marnuj tego, co już osiągnęłaś. bilans bardzo ładny c:
OdpowiedzUsuń