Motywacja mnie nie opuszcza. Mam nadzieję, że jutro znów obudzę się z myślą " to będzie dobry dzień".
Dzisiaj:
9:00
serek wiejski light
jajko na twardo
garść ziaren słonecznika
bułka grahamka
1/4 czerwonej papryki
14:00
kolorowe tortellini z szynką parmeńską i sosem serowym
grzanki z ziołami prowansalskimi i bazylią
18:00
1/2 kromki wieloziarnistego chleba
1/2 plastra szynki konserwowej
1/2 ogórka w zalewie z octu i curry
1/4 czerwonej papryki
+ do każdego posiłku szklanka zielonej herbaty bez cukru
Trzymam kciuki za nas wszystkie:) Powodzenia chudzinki !
Żeby przeżyć musiałaby być bardziej cyniczna lub przynajmniej bliższa rzeczywistości.
Ona tymczasem była poetką,
która na rogu ulicy próbuje recytować tłumowi wiersze,
ten zaś zdziera z niej ubranie.
(A.M)
Na początku bardzo, ale to bardzo dziękuję za miłe słowa! Uśmiech nie może zejść mi z twarzy. Nie napaskudziłaś, nawet tak nie żartuj. Rozgość się, a ja może herbaty zrobię?
OdpowiedzUsuń:)
Wyzwanie godne pochwały - jestem pewna, że Ci się uda. Posiłki świetne, różnorodne i zdrowe. Oby tak dalej! A tytuł bloga już w ogóle mnie urzekł - wszak twardym trzeba być. Ściskam.
:) :*
Śliczny bilans :) Motywacja opuszcza by wrócić z podwójną siłą ! Na pewno tak będzie :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńWitaj ;) Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Zazdroszczę Ci, że możesz pozwolić sobie na takie piękne bilanse. Naprawdę ;) Ja od jutro zaczynam swoje wielkie zmiany na lepsze! Już nie mogę się doczekać jak wstanę i powiem sobie rano: "WRÓCIŁAM do żywych" :D Będę zaglądać systematycznie i dodaje do blogów ulubionych :)
OdpowiedzUsuńOj chudzinka to Ty dopiero będziesz jak masz wyzwanie bez słodyczy :) Dodaję to listy blogów i zapraszam, liczy się wsparcie innych
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie radzisz kochana, podziwiam ! *.*
OdpowiedzUsuńPowodzenia! <3